Za nami kolejna kontrola. Jasia tym razem badał Dr Hautz , nie chce oceniać czy to dobrze czy też nie. Po badaniu usłyszeliśmy magiczne słowa : "guz jest nieaktywny" i to jest najważniejsze. Oczywiście, żebyśmy nie zapomnieli z jaką chorobą mamy do czynienia lekarz dodał, że jest to jeszcze krótki czas.
Po badaniu |
Co do pobytu w szpitalu było by zbyt pięknie, gdyby wszystko było idealnie, ale tym razem to przemilczę. Chociaż o jednej rzeczy muszę wspomnieć, bo miała swój ciąg dalszy w domu. Chodzi o klimatyzacje, mam malutkie podejrzenie, że miała ona swój udział w anginie, która pojawiła się u Malczyka kilka dni po powrocie. Trochę to nielogiczne utrzymywać w ciągu dnia temperaturę ponad 25 stopni, żeby w nocy włączyć klimatyzacje pełną parą, wiejącą prosto na łóżeczka dzieciaczków.
Z tatą ;) |
Kiedy u Jasia pojawiła się wysoka gorączka wpadłam w panikę, gdyż w mojej głowie pojawiła się myśl, że to jakiś nawrót choroby. Czasami zapominam, że są jeszcze inne choroby poza tą, z którą Jasiek walczy każdego dnia. W tym miejscu muszę przyznać, że szpital w Chojnicach stanął na wysokości zadania. Szpital z tego względu iż była to niedziela. Przyjęto nas bez kolejki i pokierowano na górę, gdzie bardzo szybko pojawił się pediatra. Kiedy okazało się, że to migdałki musieliśmy się jakoś wykręcić z pobytu w szpitalu, bo jak znam życie i NFZ to nasz pobyt byłby minimum trzydniowy. Udało się i wróciliśmy do domu, gdzie nasz skarbek mógł dojść do siebie w znanym i bezpiecznym dla niego otoczeniu.
Kiedy Jasiu był już w pełni sił, zaczęły się wypady nad jezioro i pluskanie w basenie :)
Były też odwiedziny gości z daleka.
ciocia Ewa |
wujek Jarek |
wujek Arek |
Jasiu faluje :) |
Całkiem niedawno udało nam się również dotrzeć na Woodstock. Długo tam nie zabawiliśmy, ale udało nam się chociaż odrobinę poczuć tamten niepowtarzalny klimat i odkurzyć wspomnienia sprzed kilku lat. Jasiek odnalazł się tam całkiem nieźle, jak widać na fotkach.
Obecnie nie mają końca szaleństwa z kuzynką Emilką :) a przez całe wakacje towarzyszą nam baba Ela i dziadzia Krzysiu :)
Chciałabym poruszyć jeszcze jeden temat, powiedzmy, że dość trudny. Chodzi mi o plotki, dziwne pytania i próby ingerowania w nasze życie. Niektóre są nawet zabawne, inne przykre, a najbardziej uderzają te z najbliższego otoczenia. Powiem tak, wszelkie tematy dotyczące Jasia takie jak : karmienie piersią, jedzenie, wygląd, waga, to czy Jasiek śpi z nami czy też nie, wychowanie, decyzje dotyczące leczenia itp. to sprawy, które dotyczą tylko i wyłącznie Jasia, mnie i Tomka. Wszystko co robimy, robimy dla dobra naszego synka. Kochamy go nad życie i nikt tego nie zmieni. Jeśli zrozumienie to zbyt wiele, to myślę, że całkiem realne jest spełnienie prośby o zaprzestaniu prób kierowania naszym życiem. Wystarczy, że mamy jednego przeciwnika.
Do kolejnej kontroli pozostał jeszcze miesiąc, mam nadzieję, że uda nam się wypełnić ten czas po brzegi dobrą zabawą i wypoczynkiem. Badanie odbędzie się 9 września, proszę tylko, albo aż o Modlitwę.Potrzebuje jej Jasiu, ale też my :)
A to kilka aktualnych fotek Malczyka :) No może kilkanaście ;)
Z Elizką |
Wujek Paweł |